czwartek, 15 stycznia 2015

"Bibliopiątki" Gminna Biblioteka Publiczna w Wiśniowej

Praca zdobyła nagrodę dodatkową w konkursie "Dzieci buszują w bibliotece"

BIBLIOPIĄTKI – Dzień włoski
„Bibliopiątki” to cykl zajęć które zorganizowane zostały w Gminnej Bibliotece Publicznej w Wiśniowej w lipcu 2014. Przez kolejne cztery tygodnie dzieci gromadziły się co piątek w bibliotece aby brać udział w tematycznych zajęciach, były to kolejno „Smerfny dzień”, „Indiańska wioska”, „Dzień włoski” i „Piknik”.

Głównym celem zajęć było zorganizowanie dzieciom w małej miejscowości czasu wolnego, zapewnienie im rozrywki w trakcie  wakacji. Założyłyśmy też minimalny wzrost wypożyczeń literatury dla dzieci, zachęcenie opiekunów do przychodzenia do biblioteki w trakcie całego roku, promocję naszej placówki wśród rodziców.
Udział w zajęciach był bezpłatny, każde dziecko mogło skorzystać z naszej oferty.

Do konkursu wybrałyśmy „Dzień włoski”, bo z nim było najwięcej zabawy (i małych kłopotów).
Średnio na każde zajęcia przychodziło 15 dzieci w wieku 4-10 lat, starsze zostawały bez opiekunów, młodszym towarzyszyły mamy lub opiekunki, w grupie przeważały i wiodły prym dziewczynki (10 dziewczynek i 5 chłopców).
Dzień włoski miał za zadanie przybliżyć dzieciakom kulturę i zwyczaje we Włoszech, zachęcić do poznawania kuchni tego kraju, poznania kilku słów w języku włoskim.

Na początku zajęć dzieciom przedstawiłyśmy bardzo krótką prezentację na temat Italii, pokazałyśmy mapę, najważniejsze zabytki, wspólnie z jedną z uczestniczek, która umie kilka słów w języku włoskim nauczyłyśmy dzieci mówić „Dzień dobry”, „Cześć”,  „Dziękuję” i policzyłyśmy do 10 (nie wszystkim się udało J).

Ponieważ dzieciaki nie mogą długo siedzieć bez ruchu zaproponowałyśmy im pierwsze zadanie sportowe – konkurs kto szybciej zje ugotowane wcześniej spaghetti. Techniki były różne, każdy (jeśli miał na to ochotę)brał sobie z miski nitkę długiego makaronu i zjadał, zgryzał, wciągał zerkając ukradkiem na sąsiada.

Cały czas pozostając w temacie kulinarnym przygotowałyśmy dla uczestników różne składniki do pizzy (szynkę, ser, kukurydzę, pomidory, ketchup, przyprawy itp.), każdy dostał chusteczkę na głowę, plastikowy nożyk i deseczkę. Dzieciaki kroiły składniki i układały na małych bułeczkach komponując własną pizzę. Pizze powędrowały do piekarnika a my kontynuowałyśmy zajęcia.

Kolejną zabawą były gondole. Dzieci poznały to trudne słowo i jego znaczenie. Następnie każde zrobiło łódkę z papieru i wzięło udział w wyścigu gondolierów który polegał na puszczeniu łódek – gondoli na wodę (w tej roli wanienka do kąpanie dzieci) i dmuchaniu. Wygrywali wszyscy, których gondola dotarła do drugiego brzegu.

Następnym punktem programu w nawiązaniu do wulkanu Etna było robienie wulkanów. Dzieciaki dostały małe słoiczki i glinę. Miały za zadanie obkleić gliną pojemnik i po umyciu rąk obłożyć swoje wulkany folią aluminiową. Następnie każde dziecko po kolei samo wytwarzało wybuchającą „lawę”, przepis pochodził ze strony:http://miastodzieci.pl/zabawy-dla-dzieci/zabawa/35:zabawy-dla-dzieci-wychowanie-i-edukacja/5323:wybuchajacy-wulkan , my jeszcze dodawałyśmy do naszej „lawy” kolorowe farbki, aby efekt był bardziej wyrazisty. Dzieciaki z zaskoczeniem i ciekawością czekały na swój „wybuch” a każdemu z osobna towarzyszyło wielkie „wow!”.

Po posprzątaniu stolików, umyciu rąk i ogarnięciu pomieszczeń biblioteki zaprosiłyśmy dzieciaki do zjedzenia własnoręcznie zrobionych mini pizzerinek  Smakowały bardzo. Na zakończenie i podsumowanie zajęć dzieciaki zrobiły flagę Włoszech. Flagę, oraz wulkan wraz z przepisem na lawę dostał każdy z opiekunów, można więc było w domu kontynuować wybuchy.

Nasze refleksje
Było warto. Naprawdę było warto poświęcić czas na wymyślenie zajęć, przyniesienie pomocy i zorganizowanie tych spotkań. Na pierwsze zajęcia dzieci przyszły niepewnie, przestraszone tym co będzie się działo, nie wszystkie miały odwagę głośno się wypowiadać, nie znały się nawzajem. Już po pierwszym Bibliopiątku mamy przychodziły i mówiły, że ich pociechy nie mogą się już doczekać kolejnych zajęć, że czekają na ten piątek jak na nagrodę.
Dzieciaki z tygodnia na tydzień stawały się pewniejsze siebie, szybko oswoiły się z nami, z miejscem, z zasadami jakie wprowadzałyśmy, bardzo szybko się zintegrowały.
Zebrałyśmy wiele miłych słów od opiekunów, którzy czasami sami nie mają wiedzy i czasu aby ciekawie zorganizować swoim pociechom czas wolny. Wskazałyśmy strony internetowe oraz książki z pomysłami zajęć.
Biblioteka zyskała sławę placówki, która umie coś fajnie zorganizować, mamy doskonale rozreklamowały naszą instytucję opowiadając znajomym o tym, co robiły u nas ich córki i synowie.

Wyzwania
Co zrobić aby dzieci w ogóle przyszły na zajęcia?
Wydrukowałyśmy plakaty, oraz rozdawałyśmy ulotki rodzicom. W rozmowach z przychodzącymi do biblioteki zapraszaliśmy do udziału w zajęciach. Ważna była jasna informacja, że zajęcia są dla wszystkich i są organizowane bezpłatnie.
Pierwsze zajęcia okazały się atrakcyjne i były reklamą do następnych.
Jak zorganizować ciekawe zajęcia aby bawiły się dzieci 4 letnie wraz z 10 latkami?
Przy konstruowaniu scenariusza bierzemy pod uwagę zróżnicowanie wiekowe uczestników i przewidujemy konieczność pomocy młodszym przy niektórych zadaniach, zakładamy też, że starsze dzieci będą służyły pomocą swoim młodszym kolegom. Stwarzamy taką atmosferę, aby nikt z nikogo się nie naśmiewał i nie porównywał. Grupa ma stanowić zespół i każdy wnosi do niej coś nowego.
Jak w tym samym czasie dwie osoby prowadzące zajęcia mają pomóc wszystkim maluchom , bo każdy chce być pierwszy?
Trzeba zaangażować do pomocy opiekunów oraz starsze dzieci uczestniczące w zajęciach. Dzięki temu starsze dzieci czuły się bardziej dowartościowane, wcielając się w role pomagających.

Złote rady
  • Nie bój się zaszaleć, dzieciaki uwielbiają robić to, na co niekoniecznie pozwalają rodzice (bawienie się w glinie, krojenie składników do pizzy)
  • Pamiętaj, że co prawda każde pomieszczenie można posprzątać, ale lepiej chociaż minimalnie zabezpieczyć się przed skutkami szaleństw (potrzebne stare gazety, folia malarska)
  • Nie ma rzeczy niemożliwych do zrobienia w bibliotece (wulkan), takie myślenie pomaga przełamywać trudności.
Małgorzata Twardosz
Barbara Król
Gminna Biblioteka Publiczna w Wiśniowej: http://gbpwisniowa.pl/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz