Praca zdobyła jedną z trzech nagród głównych w konkursie "Dzieci buszują w bibliotece"
Zajęcia „Zabawy ślimaka”
rozpoczęły się od wspólnego przedstawienia się. Zarówno dzieci jak i rodzice
podając swoje imię musieli wymienić nazwę zabawę, którą lubią najbardziej. Przy
okazji pogadanki dzieci dowiedziały się o ulubionych zabawach swoich mam, gdy
te były małymi dziewczynkami. Wniosek był taki, że lubimy różne zabawy i każda
może być ciekawa. Następnie dzieci wysłuchały opowiadania „Zabawy ślimaka” z
książki „Opowiastki dla małych uszu” Joanny Wachowiak. Przed rozpoczęciem
czytania dzieci (z pomocą mam) musiały odgadnąć imię ślimaka. Imię to ukryte
było w słowach: waFELEK, kartoFELEK, pantoFELEK...tak, tak nasz ślimak ma
oryginalne, rzadko spotykane dziś imię:FELEK. Czytanie prowadzone było metodą
interaktywną. Dzięki temu dzieci zmieniały się w poszczególne zwierzęta, które
pojawiają się w opowiadaniu czyli m.in.: ruszały się jak ślimaki, skakały jak
biedronki, przebierało nogami jak żuczki itp. Zadanie to sprzyjało aktywności
ruchowej uczestników.
Historia ślimaka Felka uczy tolerancji i pokazuje, że każdy z nas jest inny, może lubić coś innego i do czegoś innego się nadaje. I nie jest przez to ani trochę gorszy. Ślimak nie może grać w piłkę, w berka, skakać z liścia na liść – bo jest zbyt wolny i nie ma szybkich nóg. Przez to nasz bohater jest bardzo smutny i przygnębiony – dzieci utożsamiają się z nim – bo czyż nam, gdy coś nie wychodzi też nie jest smutno? - pytamy w czasie czytania. Jednak smutny, zapłakany Felek spotyka gąsienicę. W czasie rozmowy okazuje się, że ślimak też ma swoje ulubione zabawy np. wygryzanie kształtów w liściach, turlanie się z górki, odgadywanie kształtów z chmur czy pełzanie z zamkniętymi oczami. Po zakończenie opowiadania proponujemy dzieciom jedną z ulubionych zabaw ślimaka. - A, że górki nie mamy, z której moglibyśmy się sturlać, nie mamy również na suficie chmur to proponujemy wygryzanie kształtów w liściach. A jak wszystkim wiadomo liście nawet te jesienne, różnobarwne nie nadają się do jedzenia (bo mogą nas rozboleć brzuchy) to dzieci dzięki czarodziejskiemu zaklęciu zamieniają liść w … waFELKA. I wygryzają kształty. Trzeba uważać aby waFELEK nie znalazł się cały w buzi – ale nad tym czuwają uśmiechniete mamy;). Kolejną atrakcją jest doskonalące sprawność manualną dzieci wykonanie z papieru i włóczki kolorowego ślimaka. Zajęcia plastyczne wprowadzają rodzinną atmosferę i integrują grupę. Na zakończenie dzieci wraz z wykonanym FELKIEM buszują między regałami w poszukiwaniu ulubionej książki;)
Cel
zajęć:
rozwijanie wyobraźni, języka i pamięci; nauka tolerancji - uczymy
dzieci rozumieć świat zanim zaczną go oceniać; poznawanie
literatury dla dzieci; rozwijanie aktywności ruchowej dziecka;
rozwijanie umiejętności plastycznych dziecka - zacieśnianie więzi
rodzica z dzieckiem podczas wspólnego wykonywanych zadań i
czytania.
Dzięki
zajęciom:
- w bibliotece tworzy się przestrzeń dla wspólnego spotkania dzieci z rodzicami. We wspólnym gronie dzieci wraz z rodzicami czytają opowiadanie, na podstawie którego organizowane są zajęcia. Książka motywuje do wspólnego spędzania czasu i zabawy. Czyta nie tylko bibliotekarz, mamy również zapraszamy do czytania. Po raz kolejny udowadniamy fakt, że wspólne czytanie to najskuteczniejszy a zarazem najtańszy sposób budowania szczególnych więzi z dzieckiem.
- w bibliotece utworzony został kącik z zabawkami dla dzieci (po zakończeniu zajęć spora część dzieci ma naturalną potrzebę dalszego przebywania ze sobą, a mamy do „serdecznej” rozmowy). Biblioteka zyskała kolejną przestrzeń – kącik zabawy - który jest wykorzystywany przez najmłodszych również w czasie codziennej pracy.
- w bibliotece jest wesoło, gwarnie, radośnie i bardzo ciepło.
- utworzony został dział tzw. „książkowe pogotowie”, w którym gromadzone są książki dla rodziców i dzieci poruszające trudne tematy typu: nieśmiałość, złość, niepełnosprawność itp. To wybrane lektury wykorzystywane w czasie zajęć.
- powstała Galeria Nad Schodami, gdzie umieszczane są prace uczestników zajęć. W Galerii często znajduje się wystawa zdjęć dokumentująca przebieg naszych spotkań. Galeria stała się również wizytówką promującą naszą bibliotekę.
- rodzice i dzieci zaprzyjaźniają się ze sobą; skutkuje to rodzinnymi relacjami podczas spotkania; zadowoleni, szczęśliwi rodzice są naturalną „reklamą” naszej biblioteki, gdzie nie tylko można wypożyczyć książkę, ale również spędzić miło czas przy lekturze i dobrej zabawie czas.
- udało się stworzyć płaszczyznę komunikacji z rodzicami – czyli nasz blog: http://czytanietofrajda.blogspot.com, gdzie oprócz informacji o terminach zajęć znalazła się również informacja o książkach i wszystkim tym, co udowadnia, że czytania to wielka frajda.
Podczas
zajęć musiałyśmy się zmierzyć z:
- brakiem miejsca w bibliotece (ciasnota – zajęcia, w których wzięło udział ponad 20 osób ma powierzchni 10 m kwadr.)
- różnica w wieku dzieci i dostosowanie trudność oferowanych zadań dla dziecko np. 3 i 6 letniego
- prośbami mam, aby móc zostawić dziecko samo, bez jej opieki (dziecko pozostawione samo z jednej strony bywa niegrzeczne, z drugiej czuje się opuszczone – co szczególnie widoczne jest przy wykonywaniu prac plastycznych).
Trzy
”złote rady”:
1.
Traktuj zajęcia jak dobrą zabawę, a lekturę jak bilet w świat
wyobraźni – jeśli osoba prowadząca jest pełna werwy – również
uczestnicy świetnie się bawię !
2.
Nie bój się spontaniczności - często mali uczestnicy w czasie
zajęć podsuwają pomysły, które warto wciągnąć w scenariusz –
nie trzeba sztywno trzymać się przygotowanego wcześniej konspektu!
3.
Wsłuchuj się w problemy, które sygnalizują mamy podczas spotkań.
To dobra inspiracja jako temat na następne zajęcia!
Katarzyna Wituś
Izabela Kwaśniak
Sara Dziendziel
Miejska Biblioteka Publiczna w Czechowicach-Dziedzicach: www.mbp.czechowice-dziedzice.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz