Praca uzyskała dodatkową nagrodę w konkursie "Dzieci buszują w bibliotece"
1. Informacja o grupie uczestników spotkania
Spotkanie zorganizowane zostało w
listopadzie 2013 roku i adresowane było do dzieci i rodziców
z Grupy Zabawowej z terenu gminy Cekcyn (w spotkaniu uczestniczyło 16 osób, w tym 7 mam
i 9 dzieci w wieku 3-5 lat, 5 dziewczynek i 4 chłopców; oprócz dzieci uczęszczających do GZ było ich rodzeństwo w wieku przedszkolnym).
z Grupy Zabawowej z terenu gminy Cekcyn (w spotkaniu uczestniczyło 16 osób, w tym 7 mam
i 9 dzieci w wieku 3-5 lat, 5 dziewczynek i 4 chłopców; oprócz dzieci uczęszczających do GZ było ich rodzeństwo w wieku przedszkolnym).
2. Czas trwania zajęć
Zorganizowane spotkanie (trwające
50 minut) było 1 z cyklu zajęć „Tuwimolandia”.
3. Cel zajęć
Celem zajęć było pokazanie
dzieciom różnorodności owoców i warzyw z uwzględnieniem ich wartości
odżywczych.
4. Opis zajęć
„Wpadła gruszka do fartuszka” – spotkanie biblioteczne dla małych
dzieci i ich rodziców
Jesień to okres zbioru zimowych
owoców i warzyw, w sklepach pojawiają się coraz bardziej oryginalne owoce
nazwach, stąd też pomysł, by zorganizować w bibliotece lekcję z wykorzystaniem
naturalnych produktów. W czytelni zgromadzone zostały różnorodne owoce i
warzywa, którymi przyozdobione zostały nie tylko stoły, ale też regały z
książkami. Spotkanie rozpoczęło się inscenizacją wiersza Jana Brzechwy „Na
straganie”, w której wykorzystano naturalne rekwizyty. W ramach zabawy integracyjnej
bibliotekarka przygotowała owoce z samoprzylepnego papieru: dla każdej mamy
żółtą gruszkę, dla dziecka – czerwone jabłko. Mamy napisały na owocach imiona,
po czym przykleiły swojemu dziecku jabłko, a ono swojej mamie – gruszkę. To
ułatwiło osobie prowadzącej zajęcia kontakt
z uczestnikami. Kolejnym punktem spotkania były owocowo-warzywne zagadki, dzięki którym dzieci mogły sprawdzić swoją wiedzę oraz przypomnieć sobie, kto pomógł dziadkowi wyrwać tytułową rzepkę z wiersza Juliana Tuwima. Najwięcej czasu przeznaczone zostało na rozpoznawanie owoców i warzyw, wyeksponowanych na dużych stołach. Kolorowe i różnorodne, przyciągały wzrok i pobudzały naturalną ciekawość dzieci. Maluchy miały okazję dotknąć, powąchać a nawet posmakować niektóre owoce, porównać ich ciężar, kształt, kolor. Kolejne zadanie było prostą zabawą ruchową - bibliotekarka wymieniała owoce i warzywa, a dzieci - słysząc nazwę owocu – podskakiwały, warzywa – kucały. Z nową energię maluchy przystąpiły do ostatniego ćwiczenia – każde z nich otrzymało zestaw 20 papierowych owoców i warzyw. Zadanie polegało na rozdzieleniu ich i przyklejeniu na odpowiednie papierowe talerzyki. Najwięcej wątpliwości (i to u mam!) budził arbuz, który błędnie naklejany był na talerzu z owocami. Na zakończenie spotkania każdy otrzymał owoc, a z wykonanych prac przygotowana została wystawa.
z uczestnikami. Kolejnym punktem spotkania były owocowo-warzywne zagadki, dzięki którym dzieci mogły sprawdzić swoją wiedzę oraz przypomnieć sobie, kto pomógł dziadkowi wyrwać tytułową rzepkę z wiersza Juliana Tuwima. Najwięcej czasu przeznaczone zostało na rozpoznawanie owoców i warzyw, wyeksponowanych na dużych stołach. Kolorowe i różnorodne, przyciągały wzrok i pobudzały naturalną ciekawość dzieci. Maluchy miały okazję dotknąć, powąchać a nawet posmakować niektóre owoce, porównać ich ciężar, kształt, kolor. Kolejne zadanie było prostą zabawą ruchową - bibliotekarka wymieniała owoce i warzywa, a dzieci - słysząc nazwę owocu – podskakiwały, warzywa – kucały. Z nową energię maluchy przystąpiły do ostatniego ćwiczenia – każde z nich otrzymało zestaw 20 papierowych owoców i warzyw. Zadanie polegało na rozdzieleniu ich i przyklejeniu na odpowiednie papierowe talerzyki. Najwięcej wątpliwości (i to u mam!) budził arbuz, który błędnie naklejany był na talerzu z owocami. Na zakończenie spotkania każdy otrzymał owoc, a z wykonanych prac przygotowana została wystawa.
Spotkanie było okazją do
pokazania dzieciom różnorodności owoców i warzyw. Niektóre po raz pierwszy
widziały awokado czy mango albo jadło suszone daktyle. Poznawaniu owoców
towarzyszyły rozmowy o ich wartości odżywczej oraz sposobach ich wykorzystania.
W trakcie spotkania nie mogło zabraknąć książek, które dzieci chętnie
wypożyczyły do domu. Z późniejszych rozmów, jakie animatorka Grupy Zabawowej przeprowadziła
z uczestnikami spotkania, wynikało, że spotkanie to bardzo podobało się zarówno
dzieciom, jaki i rodzicom, i z przyjemnością przyjdą na kolejne spotkanie
w bibliotece.
w bibliotece.
5. Trzy wyzwania, z którymi trzeba było się zmierzyć podczas realizacji
zajęć:
I. Warunki lokalowe – małe
pomieszczenie przeznaczone na spotkanie.
II. Nietrwałość naturalnych
produktów – musiały być one kupione bezpośrednio przed spotkaniem.
III. Wysokie ceny niektórych
owoców, szczególnie egzotycznych.
6. Trzy „złote rady”
I. Spotkanie powinno być
adresowane do małej grupy – atrakcją dla dzieci jest dotykanie i wąchanie
owoców i warzyw.
II. Duże znaczenie dla
podniesienia atrakcyjności spotkania mają oryginalne owoce i warzywa – dzieci
zdobywają nowe wiadomości.
III. Spotkanie uatrakcyjnią owoce, który dzieci będą
mogły posmakować (np. suszone daktyle, rodzynki)
– warto się w nie zaopatrzyć.
Anna Meler
Gminna Biblioteka Publiczna w Cekcynie: http://www.cekcyn.pl/index.php/gminna-biblioteka-publiczna
bardzo fajny pomysł takich spotkań dla dzieciaków :)
OdpowiedzUsuń